Bardzo proszę o radę, najlepiej sprawdzoną, co się robi w sytuacji, gdy pojawia się komornik i chce zlicytować nasze dobra. Czy lepiej zebrać pieniądze i iść do banku, czy lepiej się z nim ugadywać i zamiast pieniędzy, dać to, co się ma? Nie wiem co gorsze albo w zasadzie co lepsze w sytuacji, kiedy mamy długi, a nie mamy skąd zdobyć pieniędzy.