Witam, zapytałabym Premiera jak żyć, ale co to da. Czy komornicy nie mają żadnych limitów, zabiorą ostatni grosz? Co nam pozostało, jak nie mamy nic? Chyba tylko ucieczka do innego kraju? Czy w Polsce komornik to najwyższa władza i nie ogranicza go żadne prawo? Co robić, jak sobie radzić, tyle długów?